Wrzesień za nami - cz.1: rolety, ekstra doniczki i
Wrzesień minął nam niezwykle szybko. Cały miesiąc mnie tu nie było, jakoś tak nie miałam czasu nawet tu zajrzeć. Na szczęście zdjęciową dokumentację budowy robiliśmy stale, więc teraz siadam i opowiadam.
Rolety zewnętrzne - piękne :)
Punkt główny - wspaniałe rolety zewnętrzne pod kolor całej stolarki. Panowie elegancko założyli roletki, które skwapliwie wytestowaliśmy. Zdjęcia i filmik z testu na największym oknie :P
Kopanie rekuperacji - READY!
Dokończyliśmy kopanie rekuperacji. Udało nam się przekopać całość i wypuścić do góry rurę. W tym miejscu z czasem będzie stał elegancki kominek/czerpnia (póki co jestem w trakcie poszukiwań, gdyby ktoś coś, to dajcie znać :))
Komin - murowanie, zalewanie
Ładna pogoda pozwoliła na wysunięcie komina ponad dach. Kupiliśmy także materiały do otynkowania komina. Nie dajemy klinkieru, tylko tynk mozaikowy. Dobraliśmy go pod kolor dachu. Póki co komin nie jest obrobiony ale, Tomek ładnie zaszalował górę i wylał tzw. "czapkę". Na zdjęciu widać, że nie ma jeszcze gąsiora, ale w tej chwili już mamy :P
Obróbki przy oknach dachowych
Wrzesień to także czas obróbek przy oknach dachowych. Trzeba się było nieźle namierzyć i nagonić, żeby uzyskać ładne wykończenie. Kupiłąm też farbę do dachówki, w kolorze antracyt (takim jak dachówka), żeby zamalować pomarańczowe ślady po cięciu. Malowanie mam w planie, jak tylko pogoda będzie spoko, bo okropnie się pogorszyła. Zresztą w tym tygodniu Tomek ma drugie zmiany, a cóż tam sama porobię? Niewiele - mogę jedynie kupić zapasy na jesienno-zimowe budowanie (czyt. herbatę, miód i słodkości).
Na zdjęciu uwagę zwraca brzydko niewyrównana ziemia wokół funadamentu. Mieliśmy już mieć elegancką, wyrównaną, lecz niestety wszystko się przeciągnie. A to z tego względu, że czekamy na szambo. Koparkowy nam doradził, żeby rozgarniać ziemię wraz z tą, którą wyciągniemy z wykopu pod szambo. A szambo ma być w październiku, więc czekamy...folia kubełkowa opada, a drenaż czeka nieprzysypany.
Gąsior i doniczki z....naszego dachu!
Pamiętacie kolegę od dachu? Tego, który pomagał nam z więźbą i dachówką? To właśnie ten kolega pomógł nam jednego popołudnia dokonczyć gąsior i przywiózł ze sobą doniczki, a właściwie osłonki, które wykonał z kawałków łatek i kontrłatek pozostałych po montażu więźby. Uroczo czyż nie? Przywiózł nam dwie śliczne doniczki :P wybrałam obie kolor szary, gdyż ostatnio uwielbiam szarości we wnętrzach (chyba wpływ oglądania Doroty Szelągowskiej :P)
Ścianki działowe na górze - czas zacząć!
Pryjemności przyjemnościami, ale trzeba działać! Zaczęliśmy murować ścianki działowe na poddaszu. Rozpoczęliśmy od dwóch pokojów - przyszłego gabinetu i pokoju małego człowieczka, kiedyś tam planowanego :P Poza tym domówiliśmy dwie palety pustaków na ścianki działowe. Wspaniale jest murować, gdy wokół pada deszcz, a człowiekowi na głowę nie leje :P
A gdy głód i pragnienie nas zmorzy...pędzimy do kuchni
Skoro jesień i zimne dni nadchodzą to nastąpił moment przeniesiania naszego "socjalu" z altany do domu. Zmontowana półeczka w kuchni, kilka krzeseł, nastrojowe świeczki zapachowe, czajnik, herbatki, miód do herbatek i kawka - czyli full wypas wyposażenie kuchni! Uwaga lokowanie produktów :):