Wrzesień cz.2 - przecinarka do styropianu i wełna
Ostatni weekend we wrześniu był niezwykle upalny! Kurczę, aż się chce cofnąć czas :P Całą sobotę działaliśmy od samiutkiego rana. Tomasz jakiś czas tego skonstruował przecinarkę do styropianu i właśnie ona była głównym punktem naszych działań sobotnich.
Ocieplanie poddasza - przestrzenie między krokwiami, a murłatą/wieńcami
Jako że w planach mamy ocieplanie całego domu dopiero w przyszłym roku, najlepiej po tym jak już się wprowadzimy, postanowiliśmy zadbać o docieplenie newralgicznych punktów już teraz, przed zimą. Głównie chodzi o przewiew na poddaszu, bo szpary w miejscu łączenia dachu z murami są spore, a poza tym, żeby położyć wełnę, musieliśmy umieścić coś w tych szparach/dziurach, co by nasza wełenka nie zjeźdżała w dół. W tym celu kupiliśmy styropian - najpierw 4 cm, który nałożyliśmy na murłatę, aby zrównać jej grubość do grubości wieńca i w ten sposób móc na równo przykleić styropian 20 cm. Najpierw jednak opiankowaliśmy wszystkie mini szpary pod murłatami i obok, nie żałując pianki wcale, a wcale. Potem okładaliśmy styropianikiem - trudne do wyjaśnienia jak dokładnie to robiliśmy, więc lepiej pokazać :P
Dziury między jednym, a drugim kawałkiem styropianu (przestrzeń pod krokwią) wypełniliśmy specjalnie dociętymi, trójkątnymi kawałkami:
Wszystko cięliśmy na przecinarce własnej konstrukcji :) Dzięki temu nie było śmieci wcale, a wcale! I jak szybko szło! Zresztą zobaczcie sami na filmiku:
A tak całość się prezentowała:
Pozostały nam jeszcze do zrobienia szpary na skosach, od strony ścian szczytowych.4
Nie mogli się powstrzymać, czyli pierwsza wełna za sznurkiem
Końcem września zakupiliśmy wełnę skalną Rockwool Megarock Plus. Teraz położymy warstwę 15 cm, przykryjemy folią, a potem, jak już będziemy robić stelaże na karton-gipsy dodamy kolejne 15 cm. W ten sposób uzyskamy ocieplenie 30 cm.
Wełenka w salonie (tylko część naszego składu :P):
Zakupiliśmy profesjonalny chirurgiczny ubiór i maseczki, żeby zabezpieczyć organizmy :P Do tego specjalny nóż - i full zestaw gotowy. Inwestorka jeszcze nie wdziewała owego stroju, lecz już o tym marzy, by wspaniałą, wspólną sesję zdjęciową poczynić :P Za to mój luby już teraz wspaniale zapozował - "Wełnowy mordeca! - strzeżcie się!"
Był wieczór, także już wiele robić nam się nie chciało, ale nie bylibyśmy sobą, gdyby chociaż jeden płacik wełny pod daszkiem nie wylądował:
Akcja wełna planowana na sobotę - już rączki zacieram, żeby ubrać stój profesjonalisty :P
Kabelki, kabeleczki i skrzyneczka
Z cyklu instalacyjnego - mamy już zakupione puszki, peszle i inne takie drobne gadżety do elektryki. Poza tym wujek mego Tomasza wręczył nam kabel! Bosko, tyle kabelków to jeszcze na oczy nie widziałam :P
Skrzyneczka pojemna, żeby pomieściła wszystkie planowane bajery:
To by było na tyle :P Ten tydzień Tomasz działa porankami, przed pracą i powoli jeszcze dociepla poddaszowe szpary. W międzyczasie muruje działówki, żebyśmy zdążyli przed elektryką :P
Oczywiście nastąpi ciąg dalszy: wełny i działówek, no i akcja elektryka za jakiś tak czas :) Czekamy też na pogodę, zeby komin obrobić w końcu :) Mknę teraz do Was, poczytać co tam na Waszych budowach :)